Nie mogę. To się nie dzieje naprawdę. Zayn wcale nie zobaczył mnie właśnie w bamboszach, piżamce w serduszka i maseczce na twarzy... Muszę się pogodzić z prawdą, zobaczył. Weszliśmy w trójkę do salonu. Gdy Larr zobaczyła Harrego powiedziała tylko szybkie "Hej" i pobiegła do łazienki.
-Właśnie mamy babski wieczór... Wiecie... Ogórki i te sprawy... Ahh... Idę to zmyć z twarzy. Dziwię się dlaczego nie dostaliście zawału jak mnie zobaczyliście... - tłumaczyłam chłopakom.
-Bez przesady. Ładna pidżamka. - odparł Zayn.
-Weź się zamknij! - powiedziałam i udałam się w stronę łazienki.
Laura stała przy umywalce i zmywała ze swojej pięknej buźki zieloną maź. Dołączyłam do niej. Zrobiłyśmy sobie lekki makijaż. Laura ubrała ten zestaw, a ja ten. Wróciłyśmy do chłopaków. Siedzieli przed laptopem i śpiewali piosenkę Beynoce - End of time. Udawali laski i tak... jak by to ująć... "piszczeli"?! Uznajmy. Zaczęłyśmy się z nich śmiać.
-Jaki wykon! Powiedziałabym, że macie iść do X Factor'a, ale już tam byliście, więc... - uśmiechnęłam się. - A właśnie... Laura, mam do Ciebie taką sprawę.
-No mów! - odpowiedziała.
-Chciałabym tak jakby "zawiesić" nasze studio na jakiś... miesiąc?
-Ale po co?!
-Takie wakacje... No wiesz... Trzy lata bez prawie żadnej przerwy to trochę dużo.
-Mi tam nie potrzebne są wakacje. Ta praca to dla mnie ciągłe wakacje, bo robię to co kocham. Ja mogę zostać, dam sobie sama radę.
-Nigdzie nie zostajesz, tylko jedziemy na wakacje razem. W czwórkę. - wypalił Hazza.
-Znasz nas 2 dni, no właściwie nie całe i chcesz z nami pojechać na wakacje? Zwariowałeś... - odparłam.
-Ej no sory, ale ja mam fryzjera za 12 dni. I strasznie się boję samolotów...
-Fryzjera sobie możesz darować, a w samolocie Cię przytulę i będzie OK. - Harry posłał uroczy uśmiech w stronę Larr.
-Kupiliśmy bilety, nie ma odwrotu. Chcemy was lepiej poznać i uznaliśmy, że to będzie dobra okazja. Wylot o 10:00 z Heathrow. - tłumaczył Malik.
No to mnie zaskoczyli! Wakacje z Zaynem, Harrym i Larr. Byłoby cudownie. I chyba nawet będzie... Sama nie wiem czy się zgodzić... No ale fryzjer Laury! Przecież to sprawa wagi państwowej! Jej cudowne włosy muszą być idealne! Kocham ją za to. Przeprosiliśmy chłopaków i poszłyśmy do pokoju Larr.
A: No to co wkońcu?
----------------------------------------------
Chwila napięcia i oczekiwań... Poczekacie sobie troszeczkę.
hahahah znęcam się nad wami.
Nie no, komentarze, komentarze, komentarze :D
Fajny . CZEKAM na następny :D
OdpowiedzUsuńEj no jak możesz :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać .
Ubóstwiam ♥
BISTY! ♥
OdpowiedzUsuńNASTĘPNY , DŁUŻSZY PROSZE :D
Pisz szybko i nie trzymaj nas w takim napięciu. :) :P
OdpowiedzUsuńZarąbisty ! Dziś zaczęłam czytać tego bloga i mi się straaasznie spodobał (: Zapraszam do mnie - www.i-thing-you-are-the-best.blogspot.com ^^
OdpowiedzUsuńwspaniały :D Jacy oni słoodcy aww *,* Dawaj następny :D
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńdopiero dziś zaczęłam czytać bloga ale musiałam przeczytać wszystkie rozdziały rzecz jasna ;D
dołączam się do obserwatorów ^^
Boże, genialne piszesz! odkryłam Twojego bloga niedawno i natychmiastowo przeczytałam wszystkie rozdziały. czekam na więcej *.*
OdpowiedzUsuńNiech jadą ♥ Na pewno będzie ciekawie :D Ale zdziwiłam się że prawie ich nie znają a na wakacje z nimi lecą ;o czekam na następny :) x
OdpowiedzUsuńJA TEŻ . :O
OdpowiedzUsuń